Myśli niesforne i niepokorne cz. V - Władysław Dzięgała
Nie lubię
Bezmyślnej roboty.
Chamstwa, brudu i głupoty.
Perswazja
Gdy zbyt długo ktoś przemawia,
Słuchacz może puścić pawia.
O spółkach
Piorunem założył,
Błyskawicznie
rozłożył.
Oszczędność dewota
Słowo na niedzielę
Przez trzy msze podzielę.
Ascetyzm
Boże słowa wiele znaczą,
Jak je złączyć z grzeszną tacą.
Budżet rencisty
Stać go na ziół paczkę
I po ziółkach sraczkę.
Zły duch
Jego złym duchem
Bywa gardło suche.
Ciężar wiary
Czyjaś arka
Na twych barkach.
Era robola
Dzieje ,
W których tyrasz i siwiejesz.
Handel
Jeśli nad Wisłą,
To bubel wcisną.
Brak równości
I grzechy główne
W swych uczynkach nie są równe.
Magister
Studiował. Studiował.
Zieleniak zbudował.
Lekarstwo
Na humorki
Tworki.
Miłość
W
genach gra
DNA. DNA.
Satyra
Rozśmiesza,
Ale nie rozgrzesza.
Prawda
Tyle ma znaczeń,
Ile o niej się kracze.
Mazury
Mgły,
deszcze
I mży jeszcze.
Popiwek
Kac
Płac.
Demokracja
Nasza ma za wzór,
Chiński mur.
O
rublu
Ten transferowy.
Bywał nerwowy.
Nutria
Tak szczyciła
się swym losem,
Aż została
kabanosem.
Przezorność
Mierz siły na zamiary
Zanim włożysz coś na bary.
Psi dylemat
Myśli zapchlony czasami,
Jak dać Panu skórę z pchłami.
Pustka
Pustosłowie,
W pustej głowie.
W Magdalence
Komuna
zawarła unię
I uklękła
po komunię.
Mak polny
Na te jego krwiste włosy
Nie pomogły i donosy.
O działaczach
Dziś nie
jeden o tym marzy,
Jak usunąć czerwień z twarzy.
Polak
Komunę mu dali
Krew go
zalewała.
Nadszedł kapitalizm,
Buźka mu zbielała.
Układ po wyborczy
Znów lewa strona,
Na ambonie i przy dzwonach.
Współczesna lewica
Udaje kretyna,
Że nie zna Stalina.
Po wyborach
Ci
cesarscy, za Cesarzem.
Wierzący za Bogiem,
A
Ci niezależni
Biją w dzwon na trwogę.
Przyśpieszone wybory
Rzeczpospolita
Czyści
koryta.
Wyborca
Po wyborczych doświadczeniach,
Demokrację ma w odcieniach.
Partyjna ława
Ostatnio się zeschła,
Do rozmiarów krzesła.
Praworządność
Gdzie się znajdzie po wyborach:
Na zwrotnicy, czy na torach.
Rodak
W którą by nie
spojrzał stronę,
Widzi księdza i ambonę.
W Sejmie
Język nie jednego posła,
Powinien mieć wiosła.
Mit ,, Solidarności,,
Wciskanie ciemnocie,
Legendy o płocie.
PSL
Naga, bosa
Bez
Witosa.
Na wsi
Sołtys
ma jedyną krowę
I
pastwisko wolnocłowe.
Wśród zwierząt
Raz dziwił się capek
z bykiem,
Czemu baran został
trykiem?
Rolnik do krowy
Nie żryj tyle, bo nawalisz
Na ten polski kapitalizm.
Ranga urzędu
Dzisiaj dąsa się i bodzie,
Byle sołtys na zagrodzie.
Zawiść
Zżera
Zera.
Tajemnica
Każdy swego
pana ma,
Rzekła psu na
ucho pchła.
Początek końca
Gdzieś się zaczyna,
Blisko Jelcyna.
Pytanie
Kim dla dzieci jest ten trzeci.
Narzeczony mojej żony?
Dożynki
Nie kosząc, nie orząc
Pro
rządowa klika,
Dorżnęła skutecznie
Polskiego
rolnika.
Podział ról
Co kreuje nam Wspólnota?
-
Rolę myszy? Czy też kota?
Przemyślenia
Czy warto narażać życie,
Za tych przy korycie?
Mur Kremla
Trudno
będzie zmienić skórę,
Pochowanym pod tym murem.
Zadziornym
Zapamiętaj kretynie,
Kto, czym wojuje od
tego ginie.
Breżniew
Atomowy guzik,
Który dawał buzi.
Wieśniak
Kocha Międzyzdroje,
Gdyż tam morze pachnie gnojem.
Przyjaciel domu
Twierdzą cudze żony,
Że nie zastąpiony.
Matematyka na co dzień
Pochodna kłamstwa..
Potęgą chamstwa.
Prywatyzacja
Co spółka,
To jarmułka.
Życzliwość
Aprobaty
Chcą i kwiaty.
Robaczek świętojański
Szalony
Założył neony.
Powroty
Tata
nie wraca
Ranki i wieczory.
Pewnie
leczy kaca
Wrzeszczą bachory.
Po wyborach
Nowe elity
I stare chwyty.
Dojrzała
Miniona epoka,
Na bioder bokach.
Burak ćwikłowy
Przez karnację
Ma lustrację
Czyste ręce
Tam, gdzie rączka rączkę myje,
Czysta rządzi. Czysta bije.
Kurna chata
Nigdy
nie wie czyja wina:
Kominiarza? Czy komina?
Zmiana Rządu
Znów
Gra słów.
W ZOO
Przestań narzekać
Uwierz w człowieka.
Etos
Z niejednego już etosu,
Pozostało to, co w koszu.
Wiedza
W powijakach
Ta o rakach.
Nieszczęście
Ogromny szmal.
Smutek i żal.
Uszy
Kto usłyszy, co jest grane,
Między Glempem, a Urbanem.
Kac
Czy warto było
Lać tyle w ryło?
Bezmyślność
Co w głowie
To powie.
Zamiana
Oddam komuny
medale,
Za krzyż w bożej chwale.
List otwarty
Publiczne szarganie,
Za odmienne zdanie.
Wisła
Ściek
Rzek.
Bazar
Niskie ceny
Za onkogeny.
Pracuś
Na
etacie
Wół w
kieracie.
Kompromis
Czas przetrwania
Tych bez zdania.
Wierność
Brak okazji
Do fantazji.
Oświadczyny
Idiota
Po zalotach.
Senacka debata
Nie wystarcza
Wyobraźnia starcza.
Młoda wdowa
Nie w porę
Ugorem.
Kariera
Ponad
rozum, karierą
Chełpi się
jedynie zero.
Chłop o Rządzie
Siał i orał. Zbierał chleb,
Przyszła pora cepem w łeb.
Współcześni Dyzmowie
Dziś, nie jeden Nikodem
Rządzi narodem.
Cenzura
Nie potrzebny tym jest cenzor,
Którzy mogą wyrwać jęzor.
Modlitwa rencisty
Boże święty
Jak żyć z renty.
Polskie drogi
Od
komunizmu,
Do ekumenizmu.
Samo zachwyt
Chce być sobą zachwycona,
Każda wielkość urojona.
Donosiciel
Chciał Krzyż Zasługi,
Za język
przydługi.
Lustracja po polsku
Dwóch
gryzie.
Trzech liże.
Miłość
Na nic rady
Kocha wady.
Szczyt miłosierdzia
Pobłogosław Boże
Tym, co mają gorzej.
Tanie hasła
Rymy
Z zadymy.
Obiecanka
Przedwyborczy
dług,
Który spłaca Bóg.
Pasja
Duszy zew,
Co wlazł w krew.
Odruch
Jak coś doskwiera,
To i święty gdera.
Obsesja
Jak nie pochód, to procesja.
Marsz w tym kraju, to obsesja.
Do Wspólnoty
Boże mój
Boże,
Im
bliżej, tym gorzej.
Pyskata
Pyskata
Zawojuje armie
świata.
Rodak
Jeśli wolny
Swawolny.
Polak
Działa
sprytniej,
Po ,,żytniej,,.
Kłótnia
Głośno się wdzięczy
Charakter zwierzęcy.
Wiosenna miłość
Na sercu zasłona
Zwiewna i
zielona.
Łapówka
Waluta
Kuta.
Osiłek
Stan surowy
Głowy.
Rodowody
Nie szukaj korzeni,
Bo się zaczerwienisz.
Kierunek reform
W tym kierunku kroczą dumnie
pomówienia i kalumnie.
Inflacja
Zanim powie: Cześć!!!
Potrafi zjeść.
Władzą
Ochwaciło
nią się paru,
wypinając się na Naród.
Dekomunizacja
Szczera spowiedź, żal za grzechy,
To reguły grubej krechy.
Kościół
Hierarchiczny
ani świecki,
Nie istniałby bez owieczki.
Język ulicy
Etykieta
W
epitetach.
Akcyza
Zamiast ceny
Dreny.
W Sejmie
Ciągle ktoś się zastanawia,
Czy nie puścić na nas pawia.
Ściana łez
Kiedy brzdące
Dają koncert.
Nauka
Dziurka od klucza
Też poucza.
Olimpiada
Tylko nasza bieda
Była tam na medal.
Ostrzeżenie
Przyjaciółką
Bywa także, nie złe ziółko.
W cztery oczy
Gały milczały,
A usta paplały.
Pechowiec
Życie znów go zaskoczyło,
Chciał buziaka, dostał w ryło.
Miara upodlenia
Tyle mieć podłości,
Jak stąd do wieczności.
Geniusze
Doszli do głosu,
Twórcy chaosu.
Rządowa melioracja
Budżet po retuszach
Kieszenie wysusza.
Stan na dziś
Stajnią Fidiasza
Gospodarka nasza.
Lista krajowa
Z partyjnego wyra
Ma naród Satyra.
Prowizorium
Rozwiązanie,
Na totalne
załamanie.
Przymiarka
Co Rząd,
To swąd.
Zniechęcenie
Gdy
przez ość,
Masz ryb dość.
Chłopska dola
Orze, sieje, zbiera
I w nędzy umiera.
Wolne wybory
Wszedł do Senatu,
Ktoś do...kwadratu.
Z musu
To, co z musu,
Nie daje luksusu.
Niepokój
Gdy kształtuje byt,
Społeczny zgrzyt.
Barometr
Wyczuliły nam się geny,
Na akcyzy
i na ceny.
Zdesperowany
Małżeńskie
więzienie,
Na klasztor zamienię.
Zmowa milczenia
Tabu
Paru drabów
Prawda
Nigdy nie kole
W oko na
rosole.
Marsz do
Wspólnoty.
Z drogi
Idą ruskie pierogi.
Szybkość działania
Zażartował konował,
A grabarz
pochował.
Historia o sobie.
Aż mi łyso,
Gdy czytam, co piszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz