Myśli niesforne i niepokorne cz.VI - Dzięgała
Władysław
Dwulicowiec W oczy nic nie powie,
Lecz gdy spojrzysz nań.
Połowa to człowiek.
Połowa to drań.
Urok osobisty
Wystarczy mina,
By poznać kretyna.
Pantoflarz
Przez całe życie,
Na jej orbicie.
Pokaz mody
Ciuch z dodatkiem
Kręci zadkiem.
Czy warto
Iść na skróty
Z sumieniem oplutym.
Elita
U żłobu
Paru snobów.
Fraszka
Twoje błędy widzi.
Wie, co ci dolega.
Nie tylko z nich szydzi.
Uczy i ostrzega.
Pan Młody
Dwie obrączki
Ksiądz i stuła.
Dożywocie
W roli muła.
Skleroza
Spalone
Układy scalone.
Truteń
Dostał zgodę
Pachnąć miodem.
Nadciśnienie
W umyśle
Wieża ciśnień.
Talerz
Napatrzył się pyskom,
Co zżerały wszystko.
Pole widzenia
Okulary by widziały
Potrzebne są gały.
Ambicja
Wulkaniczna to erupcja,
Urażona wielkość głupca.
Tajemnica
Pomarszczona jesień życia,
Zawsze ma coś do ukrycia.
Przemyślenia
Na złodzieju czapka gore,
Szkoda tylko, że nie w porę.
Telefon zaufania
Czuł potrzebę
Mówić
z Niebem.
Do snoba
Zrób dla ludzi coś niemoto,
Byś nie umarł idiotą.
Lekarstwo
Gdy cię męczy
ból, żal, gorycz.
To
człowieku sobie porycz.
Zapity
Patrząc w
lustro bykiem,
Widział się
tryptykiem.
Poznał prawdę
Zna już prawdę o swym Bogu,
Ten, kto jest dziś w nekrologu.
Starość
Smutek, słabość i samotność,
Pomnożona przez sto krotność.
Wernisaż
Pyta nieraz rama ściany:
- Kto z nas jest tu podziwiany?
Statystycznie
W jednej szóstej żyłem grzesząc.
Na trzy czwarte serce bije.
Emerytem byłem miesiąc.
Muszę sprawdzić czy ja żyję.
Przemijanie czasu
Na
zmęczonej twarzy
Odcisk kalendarzy.
Kres możliwości
Niżej nie spadnie
Ten, co jest na dnie.
Tajemnica materii
Jest tam gdzie słońc tysiące.
Gdzie dziur czarnych laguna.
W grawitacji grającej,
Na kosmicznych strunach.
Kielich goryczy
Los podaje
Czarę.
Bóg wyznacza miarę.
W kraju
Profesjonalne,
Jest jedynie wino mszalne.
Na palacza
Za paczką paczka,
I ma się raczka.
O pieniaczu
Nie bądź taki miły,
Bo ci krew rozsadzi żyły.
Znajomość
Niektórzy wolą,
Jego nekrolog.
Do ofiarodawcy.
Dając frajerze,
Zerknij, kto bierze.
Miłość
Wielka miłość
życia,
Na starość jest tycia.
Jedyne wyjście.
Gdy rodzina się rozpada,
Bez namysłu zmień sąsiada.
Nad
Niebo i
Tron,
Nad
Tronem Dzwon.
A nad tym
dzwonem,
Nic poza
ozonem.
Żarłok.
Mówi otwarcie,
Uwielbiam żarcie.
Zmiany w armii.
Kopią
szaniec,
Na
różaniec.
Od stuleci.
Snobom
nie obrzydło,
Mira,
złoto i kadzidło.
Opowieść wigilijna.
Gwiazdka z
Nieba nam powtarza,
Nic po żłobie bez
ołtarza.
Życzenie.
Zdrowia, szczęścia,
pomyślności
I pozbycia się
słabości.
Życiowy cel.
Nade
wszystko,
Miska z łyżką.
Trudny wybór
Dokąd
iść i którą drogą,
By
żyć w zgodzie z samym sobą.
O kulturze.
Aby naród dostał w skórę,
Wziąć wystarczy mu
kulturę.
Budżet domowy.
Zachodnia jakość.
Krajowa cena.
I już
psia kość,
Dno w
kieszeniach.
Snob.
Snobie,
Niobe w tobie.
Nieznany sprawca.
Ten, co wznieca ogień.
Zwykle daje nogę.
Raj.
W przestworzach,
Służba boża.
Niepewność.
Myśl ciąży,
Z kim w ciąży.
Pejzaż.
Tu kościoły. Tam kościoły.
Między nimi Polak goły.
Decydent.
Dajcie mi
władzę.
Wskażcie jak
rządzić.
Księdza się
poradzę
I zdążę pobłądzić.
Daltonista.
Nie rozróżnia szalony,
Kto tu czarny, kto czerwony.
Rechot historii
Trzeba było tłumów.
Hasła " Solidarność".
No i brak rozumu,
Aby stworzyć marność.
Nowe czasy.
Za Breżniewa,
Walczył z
Rzymem.
Dziś powiewa,
Baldachimem.
Wzrost gospodarczy.
Kiedy
krajem
Rządzi
niedojda.
To
krzywa rośnie,
Jak
sinusoida.
BBWR.
W przedwojenny skrót,
Ktoś głupotę wplótł.
Teoria przemian.
Z niej wynika, że
ten żyje
Co zawracał Wisłę
kijem.
Po latach.
Człek zubożał.
Towar zdrożał.
Minister.
Głośno woła dziś od żłobu:
- SB, to Służba Bogu.
Flaga.
Dziś ma swe symbole,
We współczesnych
znakach:
Białej koloratce
I czerwonych makach.
Polak.
Przedtem był proletariuszem.
Teraz stwierdził, że ma duszę.
Berliński mur
Dostał wibracji
Od demokracji.
Współczesny bohater.
Na ołtarzu Ojczyzny,
Szuka po komunie
blizny.
O Rządzie.
Dzięki twym grzechom,
Patrz, co się dzieje.
Przez dziury reform,
W
tyłek nam wieje.
Zasada systemu.
Tam
sumienie,
Gdzie
kieszenie.
Wolność.
Dała nam
Mega Sam.
Intryga.
Przez
partyjne intrygi,
Zamiast
reform, mamy figi.
Po władzę.
Ustawiła się kolejka,
Z której Dyzma wypchał Szwejka.
Demokracja Ludowa.
Era, w
której czerwone,
Skradło
Orła koronę.
Blizna.
Precz z moich oczu!
Czerwień zbielała.
Precz z mego serca! Towarzysz
znikł.
Precz z mej pamięci! Komuna
nawiała.
Pozostał w genach styl,
nawyk, szyk.
Po kryzysie.
Po kryzysie i chaosie,
Męty zawsze są przy głosie.
Rządy prawicy.
Kilku
mędrców rządząc krajem,
Rozłożyło
się nawzajem.
Okrągły stół
Bez
rogów, nie bodzie.
Zaprasza
ku zgodzie.
Cena życia.
W tym sedno,
Że bywa jedno.
Do Stwórcy.
Powiedz,
czy to kpiny?
Czy zabawa
fajna?
Że tych
lepisz z gliny,
A tamtych
zaś z łajna.
Hipokryzja.
Bez patosu, kłamstw i blagi.
Nawet święty bywa nagi.
Furia.
Mimika.
Byka.
Goły.
Święty turecki,
Bez kiecki.
Sierść.
Fryzura.
Knura.
.
Anioł Stróż
Wynajęty.
Święty.
Ryk.
Westchnienia.
Jelenia.
O szczerości
Kto
ofierze
Mówi
szczerze.
O beatyfikacji
Bóg
jedynie tylko wie
Kto tu świętym, a kto nie.
O rewolucji
Raz październik w listopadzie
Pozostawił Świat w nieładzie.
O włosach
Żadna to czupryna
Cztery kłaki i łysina
Prawda
Prawda tego będzie czczona
Czyj jest ołtarz i ambona.
Zaborczy
Kretynowi zrobił świństwo.
Zabrał całe mu kretyństwo.
W sercu
Bóg, honor, ojczyzna
I komuny blizna.
Miss Polski
Patrząc
na ,,Toyotę,,
Wspominała cnotę.
Podział
Czerwień w dole, góra w bieli.
Nawet flaga nas już dzieli.
O drogowskazach
Jeśli jest się zwykłym torem.
Trudno zostać semaforem.
Mądrość
Jaka głowa.
Takie słowa.
O głaskaniu
Ten, co głaszcze to z natury
Miewa także i pazury.
Nieproszony gość
Zanim powiesz: Witaj!!!
(zębami zazgrzytaj).
Urodzonym w czepku
Brakło
klepek,
Dostał
czepek.
Gniew
Na wolności
Hormon złości.
Problem
Moim problemem
Jest to, że mam tremę.
Niezawodny
Niezawodny i bezpieczny,
Jest
jedynie żywot wieczny.
Historyczna prawda
Tłem historii
Są pokorni.
Sputnik
Prosto z kosmosu
Spec od donosów.
Obłudnik
Nie pierwszy raz
Zmienia twarz.
Język satyry
Jeśli wyrwać macki,
Będzie
literacki.
Przestroga
Zapamiętaj
młoda głowo:
- Nie zadziera
się z teściową.
Do gaduły
Paplanina orędziem
Nigdy nie będzie.
Skutki antyaborcji
Wkrótce
nas rozmnoży
Święty
palec boży.
O błędach
Plucie w
brodę,
Wpływa tylko na urodę.
Ekologiczny bór
Żyje nadzieją,
Że będzie
knieją.
Potęga
Silna, zwarta i
gotowa
Bywa tylko
pusta głowa.
Życiowe drogi
Każda swoje
Ma
wyboje.
Spadochroniarz
Między ziemią a niebem,
Załatwił potrzebę.
Japonia i my
U nich Sonny
U nas brony.
O zaufaniu
Kłopotliwe pytanie,
Niszczy zaufanie.
Zegar
Jednako odmierza
czas
I dla elit i dla
mas.
Ekonomia na co
dzień
Jaka w głowie miarka,
Taka gospodarka.
Zmartwienie rodaczek
Puszysta Polka dostaje bzika,
Że biodra ,,szafą,, w stylu ,,Ludwika,,.
Opinia
Od łotra o łotrze,
Na pewno nie dotrze.
Zapamiętaj
Po życia krawędzi
Tylko wariat pędzi.
Żyć
Trudno
Z marudną.
Głupca
Wyróżnia
Mózgu
próżnia.
O symbolach
Nie
ufam symbolom,
Z
wydumaną rolą.
Przerażenie
Widzieć w duszy lustrze,
Własne życie puste.
W dziejach ludzkości
Miała swoje wzloty
I era głupoty.
Wiedźma
Może babka z
taką klasą,
Jest potrzebna
naszym czasom.
Nowatorom
Jeśli już wprowadzasz nowe.
To choć miej do tego
głowę.
Goście
Gdy Cię nawiedzą,
Sam to potwierdzisz,
Że gość i ryba
Po trzech dniach śmierdzi.
Komitet doradczy
Ma
doradzać
Kogo
wysadzać.
Zwykle
No to co.
Mówi dno.
Pyskacz
Jak oberwie w zęby
zdrowo,
Umie ważyć każde
słowo.
Kwiat
Dopóki nie zdziczał,
Wszystkich zachwycał.
Samochwała
Z tego łba
słychać tylko ja...ja...ja.
Bredzenie
Kto zrozumie mowę
Stukniętego w głowę.
O
wartościach
Tyle jesteś wart - Mój drogi kolego -
Ile w swoim życiu
zrobiłeś dobrego.
Profesjonaliści
Gdzie się zbiera szumowina,
Wie i kucharz, wie i glina.
Pół na pół
Na
kacu. Na haju.
Widzisz piekło i część raju.
Pies
Na lata
stracone
Macha ogonem.
Czasy proroków
Każda epoka i każda era,
Ma swego proroka i
bohatera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz