Do ...
Chciałem…
Kiedy odchodziłaś
Do…
Chciałem tyle Ci powiedzieć…
Nawet jeszcze wczoraj.
Ale Ty mnie nie słyszałaś.
Byłaś bardzo chora.
Ja błagałem i prosiłem…
Bez skutku.
Na próżno.
Dzisiaj tego Ci nie powiem…
Za późno.
Za późno.
Chciałem tyle Ci powiedzieć…
Wiesz, że było o czym?
Dziś nie ważne kto na kogo
I przez co się boczył.
Jeszcze wszystko to Ci powiem
Rzeczowo
I w ciszy.
Poszybuje głos do Nieba
A Ty go
Usłyszysz.
Władysław Dzięgała
06. 09. 2016r.
Modlitwa
Święta Mario. Matko Boża.
Spraw by dusza mojej żony
W Niebie weszła do orszaku
Świętych i Błogosławionych.
Władysław Dzięgała
15.01 2017r.
Kiedy odchodziłaś
Kiedy odchodziłaś
Jeszcze nocka była,
Świt przecierał oczy
Ziemia
się budziła.
Ty przez główne wejście
W Olsztyńskim Szpitalu,
Wyszłaś cała w bieli,
W sukni jak na balu.
Odgarniałaś dłońmi
Brzask, co lśnił o świcie,
Poszukując ścieżek
Na nieba błękicie.
Stąpałaś
cichutko
Po niebiańskich drogach
Anioł Cię prowadził
Do
bram Pana Boga.
Kiedy odchodziłaś
Sierpień wyjrzał z cienia
I kroplami rosy
Budził świat uśpienia.
Na ziemskim zegarze
Była piąta rano.
Wokół wszyscy
spali.
Czuwał tylko Anioł.
Snuła się
jedwabna
Nić babiego lata,
Ty w anielskiej
bieli
Szłaś do Swego
Świata.
W snach.
Co noc Cię widzę .
Uśmiechasz się
szczerze,
To, że już Cię
nie ma...
Nie wierzę.
Nie wierzę.
Władysław Dzięgała
20.09.2016r.
Do…
Idę dziś – Kochana-
Dróżką naszych marzeń
Tam gdzie Pan Bóg chowa
Przyrody ołtarze.
Stąpam bardzo cicho
Drzew prastarych cieniem,
Gdzie baldachim tworzy
Kolor z Twym imieniem.
Szukam Twoich śladów
Na piaszczystych drogach,
Wśród wiekowych dębów
W profesorskich togach.
Zaś stuletniej sośnie
Muskam korę licem
Zaś stuletniej sośnie
Muskam korę licem
I czuję - Mój Skarbie -
Twego serca bicie.
Witam się z pomnikiem
- Przyrody ikoną-
Z Twoją leśną dróżką
- Ścieżką ulubioną.
I całuję trawę
Gdzie Twa stopa stała.
Zgarniam kurz z ławeczki
Na której siadałaś .
Posmutniałym brzozom
Głos odbiera trema,
Widząc –Moja Droga-
Że Cię przy mnie nie ma.
Stary dąb wie o tym
Wiedzą drzewa w kniei,
Że tu - w sercu puszczy -
Żyje Świat Nadziei.
Władysław Dzięgała
06. 09. 2016r.
Już nie musisz
Już nie musisz- Mój Aniele –
Opatrywać rany
I wyruszać na dializę
Drogą dla skazanych.
Nóg okręcać bandażami
I sterylną gazą,
Mdleć i cierpieć, kiedy bóle
W mózg szpilkami włażą.
Już nie musisz myśleć o tym
Kiedy przyjdą Panie…
Czy wytrzymasz jeszcze chwilę,
Nim zastrzyk dostaniesz.
Patrzeć w sufit, zamknąć oczy
I leżeć w amoku,
Sprawdzać wkłucia na dializie
Czy krew cieknie z boku.
Już nie musisz – Moja Złota –
Martwić się tym dłużej.
Czy się znajdzie ktoś tu taki,
Kto wsadzi na wózek.
Czy Cię chorą z tego wózka
Do góry podniosą.
Czy do domu Cię zawiozą
W obuwiu, czy bosą.
Już nie musisz w noce długie
Nie zmrużywszy oka,
Sprawdzać, słuchać czy pulsuje
Na ręce przetoka.
Dać w miesiącu w pierwszy czwartek
Krew swą do analiz,
Tam, gdzie jesteś...
Nie potrzebna
Nie potrzebna
Żadna Stacja Dializ.
Władysław Dzięgała
07. 09. 2016r.
Jest taka szafka,
I jest pokoik,
Gdzie w srebrnej ramce
Zdjęcie Twe stoi.
I choć czas płynie
Jak w rzece woda.
Ty na nim jesteś
Śliczna i młoda.
Na zdjęciu w ramce
Wyglądasz skromnie.
Tysiące pytań
Masz pewnie do mnie.
Mów, głośniej proszę,
Zagłusz tę ciszę,
Może w mym sercu
Szept Twój usłyszę.
Władysław Dzięgała
Do…
Przeczucie
Smutno mi smutno
Prośba
Duch Nadziei
Puste kąty.
I w galerii
Splata w jedno
Wernisaż
Dorosłe dzieci,
Nadzieja, wiara i miłość
Anioł Nadziei
Cichutko siedzi
Doradza, wspiera,
Kiedy zło wkracza
Jest powiernikiem
Do…
Choć siądziemy na huśtawce
Stojącej przed domem.
Popatrzymy na ogródek.
Na kwiatki znajome.
- Zobaczymy jak kopciuszek
Łowi muszki w locie?
- Czy potrafi w małym dziobku
Umieścić ich krocie?
Zanim powiesz – Moja Droga –
Czym dziś pachnie kawa?
Proszę usłysz szóstym zmysłem
Jak tu rośnie trawa?
Do nóg Twoich drobnym kroczkiem
Przyjdzie pliszka siwa,
Bardzo ciepło spojrzy w oczy
Ogonkiem pokiwa.
Posłuchamy śpiewu cykad,
O czym szumią drzewa.
Godów ptasich, plusku wody
O
brzeg Omulewa.
Jeśli tego nie poczujesz
Pewnie Ci wybaczę,
Może patrząc
na świat z nieba
Widzisz Go inaczej.
Władysław Dzięgała
07. 09. 2016r.
Przeczucie
Chodzę smętny po pokojach
Niczym cień się snuję.
Straszny mętlik jest w mej głowie,
Czegoś mi brakuje.
Chmurna mina, mars na czole,
Świat mnie cały smuci.
Myśli w głowie szepczą: - Czekaj!
Ona zaraz wróci.
Jest
dziś w Mławie na dializie
I nadjedzie w porę.
Pościel łóżko. Zrób kolację.
Wyjdź po nią wieczorem.
Nikt do bramy nie podjechał.
Serce tonie w żalu.
W głowie coś tam mówi cicho:
- Pewnie jest w szpitalu.
Wszędzie cisza. Radio nie gra.
Pustka na kanapie.
Żal mi dziwnie serce ściska,
A łza z oczu kapie.
Wewnątrz duszy ulgę czuję.
- Wiem gdzie znajdę Ciebie?
Jeśli tylko Bóg pozwoli
Spotkamy się w Niebie.
Władysław Dzięgała
Władysław Dzięgała
07. 09. 2016r.
Smutno mi smutno
Słońce dziś świeci,
Dzień jest jak co dzień,
A Ja stłamszony
Jak
ktoś po szkodzie.
Po nocach nie śpię,
Po kątach szlocham,
Jakbym już stracił
To, co wciąż kocham.
Na twarzy jestem
Blady jak płótno,
Świat widzę szaro.
Smutno mi smutno.
Nie wiem co czynić.
Nic nie planuję,
Coś we mnie pękło.
Kiepsko się czuję.
W głowie jest pustka,
W nogach mam watę,
Zgubiłem miesiąc,
I czas i datę.
Nie wiem co robić?
Co będzie jutro?
Dzisiaj mam chandrę.
Smutno mi smutno.
Nigdzie
Cię nie ma.
Wokoło cisza.
Na sercu blizna.
Na duszy rysa.
Nie
skrzypi tapczan.
Dzwonek nie dzwoni.
Zniknął powiernik.
Stres w kąt zagonił.
Ubiorę świat mój
W szatę pokutną.
Wiem, że odeszłaś…
Smutno mi smutno.
Władysław Dzięgała
07. 09. 2016r.
Prośba
- Gdzie dziś jesteś i co robisz?
Pytam siebie nie raz.
Serce mówi, że przybywasz
Wśród Aniołów teraz.
Kiedy sobie już odpoczniesz
Otrząśniesz z amoku.
Proszę Ciebie: - Stań się Stróżem
U mojego boku.
Nie
obrazi się Stróż Anioł
Co dziś przy mnie stoi,
Że
czuwanie i opieka
Przez
to się podwoi.
Fart i szczęście to Ja miałem
Kiedy byłem młody,
Dziś - Kochana – mam pod górkę,
Same strome schody.
Znasz me wady, ułomności
I słabostki moje.
Będziesz Dobrym mym Aniołem.
Czekam z niepokojem.
Do Anielskiej Twej dobroci
Moją prośbę wnoszę.
Jeśli
możesz nie odmawiaj
Bardzo o to proszę.
Władysław Dzięgała
08.
09. 2016r.
Uśmiech Anioła
W
dni słoneczne i pogodne
Wychodziłaś
na podwórze
I wygodnie siedząc w krześle
Podziwiałaś
białe róże.
Rozmawiałaś z każdym kwiatkiem
Pączkiem,
pędem nawet listkiem,
Podziwiałaś blask odcieni
I kolory
prawie wszystkie.
Ogród w górę piął się migiem
Bujnie,
zdrowo i radośnie,
Gdzie
nie spojrzysz – Moja Droga –
Liść
się śmieje, kwiatek rośnie.
Nie
ma Ciebie na podwórku,
Puste
krzesło szuka cienia,
Pokurczyło
się listowie,
Z pąków
spływa łza cierpienia.
Smętnie
patrzy na mnie ogród
Pospuszczały astry płatki,
Melancholia
i tęsknota
Weszła łzami na rabatki.
Tęsknią dziś nie tylko kwiaty
Jeśli
znajdziesz wolną chwilę,
To
uśmiechnij się jak Anioł
I pocałuj
jak motylek.
Wladysław Dzięgała
09. 09.2016r.
Do…
Wszedłem dzisiaj – Mój Aniele –
Do Twoich
pomieszczeń.
Jest
tam tapczan gdzie siedziałaś
Nie tak
dawno jeszcze.
Chciałem
usiąść tuż przy Tobie
Tak jak
mąż przy żonie,
Pocałować
bardzo czule
I popieścić
dłonie.
Mocno objąć
swym ramieniem
Tulić z całej siły,
Aby młodość, werwa, zdrowie
W Twoich oczach lśniły.
Aby czas
się mógł zatrzymać.
Wrócił radość życia.
By uroda, wdzięk i szczęście
Zdobiły z Twego lica.
Na Tapczanie
sam usiadłem.
I nie widzę wózka.
Jest na szafce Twoje zdjęcie.
Dookoła
pustka.
Czuje w sercu - Moja Miła -
Że zmieniłaś lokum
I być może już nie widzisz
Mojej
łezki
w oku.
łezki
w oku.
Władysław Dzięgała
11.09. 2016r.
Babcia Nadzieja
Proszę Cię pamiętaj
To - Natalu Droga –
Że masz w Niebie Stróża
Wśród Zastępów Boga.
Jest nim Twoja Babcia
Która z Aniołami
Chroni Twą rodzinę
I czuwa nad Wami .
Bardzo Cię kochała
Aż nad podziw miło,
Teraz czyni wszystko
Byś była szczęśliwą.
Jesteś dla niej skarbem,
Prześliczną królewną.
Zaufaj jej… proszę.
Pomoże na pewno.
Babcia – Twój Stróż Anioł
Jest tu niedaleko,
Wspiera, strzeże, radzi,
Otacza opieką.
Władysław Dzięgała
04. 07. 2017r.
Duch Nadziei
Sam pół roku
Siedzę w chacie,
Smutek, chandra
Jest po stracie…
Puste kąty.
Puste krzesła.
Coś jest nie tak.
Czuję niesmak.
Stare zdjęcia
Ściany zdobią,
Duch Nadziei
Dom ten objął.
I w galerii
Ujął skrycie,
Jej marzenia
I jej życie.
Obraz wspomnień
Echem wraca,
Szkoła, młodość,
Dom i praca.
Splata w jedno
Czasu wirem
I okrywa
Smutku kirem.
Władysław Dzięgała
01. 01 2017 r.
Wernisaż
Wernisaż zdjęć Twoich
- Moja Kochana –
Jest w tym pokoju.
Wisi na ścianach.
Tu, Matka Boska
Zsyła swe łaski
I na Twą duszę
I na obrazki.
Tu, Matka Boska
Zsyła swe łaski
I na Twą duszę
I na obrazki.
Szmer aparatu
Słychać w tej ciszy
Ślad Twego życia,
Widać na kliszy.
Portret – to zdjęcie
Z Twego dowodu.
Tak wyglądałaś
Właśnie za młodu.
Na zdjęciu pierwszym
Po stronie lewej
W cudownym swetrze
Siedzisz pod drzewem.
Na tym ciut niżej
Klasa coś czyta,
Ty z Dyrektorem.
Szkoła w Słobitach.
A tutaj jesteś
Pełna urody
Na ekstra super
Pokazie mody.
Tak wyglądałaś
Będąc panienką,
Miłą, szczuplutką
Cudownie piękną.
Po prawej stronie
Jest na fotosach,
Twój mąż – Władysław –
W roli młokosa.
Kiedy się uczył
I w piłkę kopał
A służąc w wojsku
Wyrósł na chłopa.
Na samym środku
Niczym na tronie,
Jest zdjęcie ślubne.
A Ty w welonie.
A to na dole
To przypomina,
Jak wyglądała
Nasza rodzina.
Ściana zaś prawa
Zawiera treści,
Czas w którym miałaś
Lat już czterdzieści.
Wnuki, prawnuki,
Walkę o rentę,
W albumie luki.
Na tym w kolorze
Idziesz z ogrodu,
Słodko się śmiejesz.
Tak bez powodu.
Spójrz - tutaj jesteś
Dorosłą damą
Z siostrą i szwagrem
Tatą i mamą.
Tu bawisz wnuczkę,
Tam dajesz prezent,
Tutaj z miednicy
Porzeczkę bierzesz.
Na zdjęciach Andrzej
Jest mężem, tatą.
Iwona babcią
Już któreś lato.
Gdybyś tu była.
Tu, przy mnie blisko,
Mogła byś sama
Zobaczyć wszystko.
Rzekł bym Ci pewnie;
- Wiesz co Kochanie?
Całe Twe życie
Jest na tej ścianie.
Władysław Dzięgała
02. 01. 2017 r.
Nadzieja, wiara i miłość
Gdy sił już brakuje
Nachodzi starość,
Pokrzepiam mą duszę
Nadzieją… Wiarą…
Nadzieja – Najdroższa –
W sierpniowy ranek
Zmęczona tym życiem,
Poszła w nieznane.
Wiara mi szepcze
Cicho i grzecznie,
- Że w życiu po życiu
Żyje się wiecznie.
Na starość zaś miłość
Bywa tak czystą,
Że kocham kochani
Wszystkich i wszystko.
Władysław Dzięgała
31.12.2016r.
Anioł Nadziei
Anioł Nadziei
Wygląda skromnie,
Jest w moim domu
Tuż, tuż koło mnie.
Cichutko siedzi
W mym sercu skrycie,
Jest dobrym duchem
Na całe życie.
Anioł Nadziei
Urzekł mnie czarem,
Zabrał me serce,
Miłość i Wiarę.
Doradza, wspiera,
Bywa za stróża,
A gdy się złości
Słodko odurza.
Anioł Nadziei
Chroni mą duszę,
Czyści sumienie,
Zwalcza pokusę.
Kiedy zło wkracza
Bije na trwogę,
Przywraca wiarę,
Prostuje drogę.
Anioł Nadziei
Przy mnie wciąż kroczy,
Jest moim cieniem
I w dzień i w nocy.
Jest powiernikiem
Świętą ikoną,
Nadzią, Nadzieją,
I moją
żoną.
Władysław Dziięgała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz